Namaste 🙂 Po wyzwaniu "Codziennie 5 minut jogi, by w jesienny ranek łatwo stanąć na nogi" o paru refleksjach muszę tu napisać. Dostałam od uczestniczek sporo wiadomości z podziękowaniami za poranną praktykę, energię i motywację do niej. Dostałam też sporo pytań i...
Tu mieszkam
Tu mieszkam
Chwila wakacyjnej sielanki podwórkowej.
Tu mieszkam i nie wyobrażam sobie, że mogłabym inaczej. Nie jestem już nawet w stanie wyobrazić sobie mieszkania w bloku. Moje dzieci chyba też. Iwo wychodzi na podwórko jak tylko wstanie i wraca jak trzeba iść spać. Do domu wpada tylko na jedzenie. Jego starsza siostra wprawdzie już wyrosła ze swego domku na drzewie, ale i tak najchętniej siedziałaby na najwyższej gałęzi, jeśli akurat konia nie ma żadnego w okolicy?. Wiejskie dzieci żyją inaczej niż miejskie. Zazdroszczę im tego dzieciństwa.
Ostatnio z przyjaciółką z sąsiedniego bloku wspominałyśmy nasze dzieciństwo na trzepaku pod blokiem. Pamiętasz trzepaki? Kiedyś mieszkańcy bloków zawieszali na nich swoje dywany, żeby je wytrzepać z kurzu. A my na takim trzepaku od dzieciństwa wyprawiałyśmy takie sztuczki, że sąsiedzi wychodzili na swe balkony zakładając się kiedy spadniemy.
Nasz trzepak nadal stoi, ale smutny i samotny. Nikt się na nim nie bawi, bo to niebezpieczne. Z naszego wielkiego placu zabaw, z rondem i uliczkami do rowerowych szaleństw pozostały dwie drabinki i ławeczka dla żuli. A dzieci wyprowadzane są na ogrodzony plac zabaw 20m na 20 i spędzają tam godzinkę pod okiem rodziców czasem czujnych, a czasem wpatrzonych w smartfony.
I jak tak ostatnio patrzyłam na to przy okazji wizyty w rodzinnym mieście, to chyba po raz milionowy pogratulowałam sobie swej decyzji o wyborze miejsca do życia. Choć nie zawsze jest łatwo, to jednak faktów, że dzieci mają swoją przestrzeń, po której mogą śmigać całymi dniami, a ja mogę napić się kawy i poćwiczyć jogę w ogrodzie nie da się przecenić. Że już nie wspomnę o owocach i warzywach z własnego ogródka zdrowych i niepryskanych, w każdej chwili dostępnych. I o przestrzeni na twórcze realizacje naszych szalonych pomysłów jak: pracownia ceramiczna, sala do jogi, mini muzeum, przestrzeń warsztatowa. I o bliskości natury, śpiewu ptaków, i o wielu innych jeszcze blaskach i odblaskach nie wspomnę… już dzisiaj, ale temat na pewno powróci niejednokrotnie
A czy Ty lubisz miejsce w którym mieszkasz?