fbpx
Koniec wakacji

Koniec wakacji

Kawa i odrobina jogi i kolejny wakacyjny tydzień warsztatowy czas zacząć.
Kawa i odrobina jogi i kolejny wakacyjny poniedziałek warsztatowy czas zacząć. Całe szczęście, że już ostatni, bo daje już znać zmęczenie materiału.

Odpoczęliście w wakacje? Mi się znowu nie udało. Całe szczęście, że kocham swoją pracę, i że zrobiliśmy sobie tydzień urlopu przed wakacjami. Inaczej nie wiem jak bym dała radę te wakacje przetrwać. Dzień za dniem, warsztat za warsztatem i lato zleciało w mgnieniu oka. Lepienie, joga, szkliwienie i tak w kółko. Dziś zaczynamy ostatni tydzień warsztatowy i wyjątkowy luz, bo tylko szkliwienie i joga, więc może w między czasie uda mi się nawet coś napisać;-). Ostatnimi czasy nawet relacji nie było kiedy zrobić, a jak próbowałam coś zamieścić wieczorem, to zasypiałam nad smartfonem. Uznałam, że jak już muszę usypiać przy pracy, to zdecydowanie lepiej na macie do jogi i odpuściłam sobie social media i bloga na rzecz wieczornej praktyki, za co ogromnie Was przepraszam. Szczególnie te z Was, które mnie prosiły, aby je oznaczyć – WYBACZCIE proszę. Przepraszam również wszystkich, którzy czekają na realizację zamówień lub wysyłkę swoich prac warsztatowych. Właśnie dlatego namawiam Was zawsze do zrobienia pracy od początku do końca i odebrania gotowej od razu, że potem pomiędzy warsztatami ciężko znaleźć czas, żeby to porządnie spakować i wysłać. Ceramika to nie książka, którą można wrzucić po prostu do koperty i wysłać. Każde z Waszych dzieł trzeba osobno zawinąć i dobrze zabezpieczyć, żeby dotarły do Was w całości. Ten proces wymaga czasu, a jego niestety brakuje.

W Krainie Wygasłych Wulkanów pracujemy teraz pełną parą, ale już na ostatnim gwizdku. Prowadzimy dla Was codziennie, a często i parę razy dziennie różne warsztaty. Ja prowadzę jogę i ceramikę. Są warsztaty bębniarskie, barwienia naturalnego, robienia teatralnych masek, naturalnych kosmetyków, domków dla owadów, gotowania z dzikich roślin, warsztaty etnograficzne, chiropterologiczne geologiczne i wiele innych. Cieszymy się bardzo, że korzystacie z naszych zajęć aktywnie, o czym dobitnie świadczy ilość zdobywanych przez Was medali Odkrywcy Krainy Wygasłych Wulkanów. Nie wiem jak wyglądają ogólne statystyki, ale zrobiłam już wcześniej ponad sto srebrnych medali, a dziś musiałam szybko studzić piec, żeby wyciągnąć kolejne pięćdziesiąt, bo znowu się skończyły. Po ilości wydawanych naklejek widzę, że również aktywnie zwiedzacie okolicę. I tak się czasem zastanawiam wbijając kolejną pieczątkę i licząc te już zdobyte w Waszych paszportach: Jak Wy znajdujecie na to wszystko czas? I czy Wy po tych wakacjach nie jesteście aby zmęczeni? Czy może pełni energii i inspiracji? Niektórzy na pewno, bo dostaję od Was sporo wiadomości, że zaczynacie po wakacjach żyć bardziej twórczo, bliżej natury, zabieracie się do praktyki jogi. Niektórzy niecierpliwie czekają na obiecane wyzwanie „W 7 dni zacznij z jogą cieszyć się życiem”. Będzie obiecuję :-), jak tylko to szaleństwo wakacyjne ustanie i dzieci do szkoły i przedszkola pójdą. Trzymajcie kciuki:-) Pozdrawiam Was serdecznie i dobrego tygodnia życzę 🙂

5 ważnych rzeczy, które powinnaś wiedzieć, zanim zdecydujesz się zamienić swoje pasje w biznes.

Ostatnio wiele się słyszy o tym, aby zamieniać swoje pasje w biznes i tym samym uniezależniać się od pracodawców, którzy za nas decydują o naszym czasie. Podejrzewam, że też o tym słyszałaś?

Ja od dwudziestu blisko lat przerabiam ten temat z ceramiką, od dziesięciu z jogą i dziś chciałabym podzielić się z Tobą moimi wnioskami na ten temat.

  1. Jeśli myślisz, że zakładając własny biznes oparty na swojej pasji, będziesz robić tylko to, co lubisz i na czym się świetnie znasz, to się mylisz i to ogromnie – prowadzenie własnego biznesu wymaga ogarnięcia wielu rzeczy dookoła, o których często nie mamy bladego pojęcia i których musimy się dopiero nauczyć. Ja założyłam pracownię ceramiczną, bo lubiłam lepić z gliny. A tu zonk, bo równie ważną częścią procesu tworzenia ceramiki jest szkliwienie, którego szczerze nie lubię i wypalanie, którego musiałam się nauczyć. Na dodatek trzeba to jeszcze było umieć sprzedać, co jak się okazało wymagało w moim przypadku przełamania wielu oporów. Jakby tego było mało, szybko okazało się, że najlepsza dla mnie będzie sprzedaż w języku niemieckim, a mój niemiecki był wtedy na poziomie -1. Moje wyobrażenie, że będę sobie sielankowo siedzieć na wsi i spokojnie lepić, a pieniądze będą same spływać, szybko legło w gruzach. Trzeba było wziąć się do roboty i wiele, wiele się nauczyć.
  2. Decydując się wykonywać zawodowo swoją pasję, ryzykujesz to, że pasja może Ci się „przejeść” i znudzić, bo co za dużo, to nie zdrowo. Ja np. w pewnych momentach roku, po okresach intensywnej pracy ceramicznej, mam tej całej gliny serdecznie dość i nie mam ochoty nawet na nią patrzeć. Potrzebuję parę tygodni, ba czasem nawet miesięcy, żeby znów z przyjemnością zabrać się do lepienia. Gdybym musiała to robić non stop, szybko przestałoby to być moją pasją. Na szczęście ułożyłam to sobie tak, że w takich momentach skupiam się na jodze i pozwalam sobie spokojnie na glinowy detoks.
  3. Nie wierz w zapewnienia, że pracując na swoim, będziesz wreszcie mogła pracować kiedy chcesz i ile chcesz. Owszem, pozornie tak to wygląda. Jednak w rzeczywistości we własnym biznesie, a szczególnie na jego początku, pracuje się o wiele więcej niż na etacie. Niejednokrotnie wychodząc o drugiej w nocy z pracowni, stawałam na macie do jogi, by choć przez chwilę rozciągnąć zastane podczas lepienia mięśnie i zazdrością myślałam o tych, co odbębnią swoje 8 godzin i mają wolne.
  4. Jest bardzo prawdopodobne, że będziesz musiała robić to, czego będzie wymagał od Ciebie rynek, a nie starczy Ci czasu na to, co Tobie sprawia przyjemność w tej pracy. I to szczególnie jeśli chciałabyś tworzyć rękodzieło. Ja np. w pracy ceramika nie lubię tego, co nazywam „dorabianiem stoiska do kreski” – czyli powtarzania do znudzenia sprzedających się wzorów, bo się sprzedają i klienci chcą je kupować i oczekują, że ja im to dam i one na stoisku muszą zawsze być!!! A ja nie lubię się powtarzać, lubię tworzyć coś nowego i niekoniecznie takiego, co się ludziom podoba. I gdyby mój partner nie był skłonny do powtarzania wymyślanych przeze mnie wzorów, ja znudziłabym się taką powtarzalną pracą bardzo szybko. I wbrew pozorom, ta pułapka nie dotyczy jedynie rękodzieła. Dopadła mnie również jako nauczycielkę jogi. W pewnym momencie prowadziłam tak dużo zajęć, że ciężko mi było znaleźć czas i siły na praktykę własną, bez której przecież dobrym nauczycielem jogi być się nie da.
  5. Może się okazać, że aby odnieść sukces w swym biznesie, będziesz zmuszona do zmiany swej życiowej postawy. Moje doświadczenie pokazuje mi, że im bardziej czegoś unikałam kiedyś, tym bardziej okazało się to potrzebne w pewnym momencie w prowadzeniu własnej firmy. Całe życie np. powtarzałam, że ja nie mam parcia na szkło i konsekwentnie unikałam kamer, obiektywów, internetu i social mediów. Jednak, kiedy urodziłam drugie dziecko i postanowiłam, że już nie będę codziennie jeździć do miasta i prowadzić paru zajęć dziennie, musiałam zmienić swą postawę. Tym bardziej, że przyśniło mi się, że moją misją jest sprawić, by jak najwięcej osób odnalazło radość życia dzięki jodze. I musiałam pogodzić się z tym, że jeśli chcę tę misję w dzisiejszych czasach zrealizować, to i z obiektywem i z kamerą i z internetem muszę się przeprosić, bo w tych czasach inaczej jak przez internet, nie da się dotrzeć do jak największej liczby ludzi. Gdybym dwadzieścia lat temu, otwierając swą pracownię zdawała sprawę, z tego co wiem dzisiaj… to pewnie i tak bym ją otworzyła, ale do pewnych rzeczy na pewno podeszłabym inaczej. Tobie też radzę najpierw wszystko na spokojnie przemyśleć, zanim podejmiesz taką decyzję.
11 ważnych rzeczy, które powinnaś wiedzieć zanim zaczniesz lepić z gliny.

11 ważnych rzeczy, które powinnaś wiedzieć zanim zaczniesz lepić z gliny.

przy szkliwieniu

1. Lepienie z gliny uzależnia – jak raz zaczniesz i Ci się spodoba, to ciężko przestać.

2. Kiedy zrozumiesz, że możesz ulepić prawie wszystko, to wpadłaś po uszy w niekończącą się historię 😉 .

3. Wzmacniaj kręgosłup i mięśnie brzucha, jeśli chcesz się poważnie zająć się ceramiką, bo będą Ci potrzebne mocne plecy. Glina jest ciężka, prace często też. Dyskopatia jest częsta wśród ceramików. Zacznij chodzić na jogę, lub uprawiać inną dyscyplinę wzmacniającą ciało, zanim zdecydujesz się poważnie zająć ceramiką.

4.Zapomnij o manicure, długie paznokcie, tipsy, lakiery choćby nawet hybrydowe w zetknięciu z gliną nie mają żadnych szans.

5.Będziesz się brudzić, więc jeżeli jesteś maniaczką czystości, to może być to dla Ciebie zajęcie dość frustrujące. Lepienie z gliny, to brudne ręce, umazane gliną ubrania i kurz w całym domu, jeżeli zamarzy Ci się domowa pracownia.

6. Robienie ceramiki, to nie tylko lepienie, ale też suszenie, wypalanie, układanie ceramiki w piecu do wypału, szkliwienie. Nie wszystkie te czynności są przyjemne _ ja osobiście jako alergiczka nie lubię szkliwienia. Tak naprawdę, to w naszym zespole większość szkliwienia przejął Zbynek   ( i chwała mu za to). Mój kontakt ze szkliwami ogranicza się praktycznie do ustawiania poszkliwionych rzeczy w piecu, a i tak zaraz potem wskakuję pod prysznic, bo wszystko mnie swędzi. Tak, więc jeżeli jesteś alergiczką, to zanim wsadzisz łapki w błoto,  najpierw zrób testy, czy nie masz uczulenia na glinę i szkliwa.

7. Piec  do ceramiki w domu oznacza, że będziesz czasem wietrzyć całą noc nawet w mrozy, bo zapachy podczas wypałów choćby piec był nie wiem jak uszczelniony nie są fajne ani trochę.

8. Układanie pieca to niezłe puzzle, tak więc jeżeli cenisz sobie zdrowie swoich pleców nie wybieraj pieca ładowanego od góry. Są one kusząco tanie w porównaniu do pieców ładowanych od przodu, ale nie polecam. Prędzej czy później pochylona nad piecem, będziesz przeklinać ten wybór.

9. Załóż  40% strat powiedział mi kiedyś jeden  bardziej niż ja wtedy doświadczony kolega ceramik i…. niestety miał rację. Straty w ceramice powstają na każdym etapie, nie tylko wypalania, ale też suszenia, szkliwienia, przewożenia. Jak założysz 40% strat nie będziesz rozgoryczona faktem, że co chwilę coś się tłucze.

10. Pamiętaj o oczyszczaniu – szkliwienie oraz wypalanie to częsty kontakt z substancjami i oparami, które nie są  super zdrowe dla naszego organizmu. Żeby  zachować zdrowie musisz pamiętać o  regularnym oczyszczaniu organizmu ( ta zasada przydaje się zresztą w życiu, a nie tylko przy ceramice). Spożywaj regularnie produkty zawierające spirulinę, młody jęczmień, chlorellę, które oprócz dobroczynnego wpływu na organizm, pomagają również usuwać z niego toksyny.

11. To naprawdę świetne zajęcie, które zsynchronizuje pracę Twoich półkul mózgowych, pomoże Ci się wyciszyć, uspokoić oraz uwolnić ogromne pokłady kreatywności jakie na pewno masz w sobie i jeżeli tylko sobie na to pozwolisz przyniesie Ci mnóstwo satysfakcji.

Powodzenia 🙂