Niektóre z Was piszą do mnie, że na wakacjach ciężko jest znaleźć czas na praktykę jogi, że inny rytm i nie ma gdzie maty rozłożyć itd., itp… A ja cały czas staram się Wam pokazać, że do praktyki niekoniecznie musicie mieć specjalny czas i miejsce. Jako matka dwójki dzieci, właścicielka pracowni ceramicznej i domu na wsi mam czasami naprawdę niewiele czasu. Tak naprawdę na spokojną praktykę jogi przychodzi dla mnie moment dopiero wieczorem, bo rano i w ciągu dnia dziecię zaraz na mnie wskakuje, bo „też jogować się będzie”?. Tylko, że wieczorem…. czasem po prostu nie mam na nic siły i padam na twarz ze zmęczenia. Dlatego na wszelki wypadek wplatam pozycje jogi pomiędzy różne czynności w ciągu dnia. Wtedy wiem, że nawet jeśli wieczorem nie dam rady, to zawsze jednak coś zrobiłam? Np. uniesienie w górę wyprostowanych rąk z zaplecionymi palcami dłoni to urdvahastasana, która świetnie wzmacnia ramiona i przygotowuje je do stania na rękach. Jest pozycją, którą można wykonać prawie zawsze i wszędzie: w lesie nad jeziorem, na plaży, a nawet na przystanku. Dlatego pamiętaj, nie liczy się tak naprawdę czy masz gdzie rozłożyć matę, czy masz specjalny strój do jogi, wolną godzinę w ciągu dnia. Liczy się to, czy masz w sobie determinację, by praktykować choćby 5 minut dziennie, zamiast uciekać od praktyki używając mniej lub bardziej przekonujacych wymówek?. Także Moi Drodzy Jogini wielkie brawa dla tych z Was, od których dostaję zdjęcia wakacyjnej praktyki????♀️, a reszta proszę nie ściemniać i brać się do praktyki?♀️?♀️??